http://progylka.kiev.ua - Progulka v Kieve

Somchai

Somchai

rodzaje ubezpiecze? na ?ycie 2016

Joanna oddali?a si? w moj? w?a?ciwo?? kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt| oraz przestrzega?a mnie uwa?nie, gdy ca?kiem odruchowo zako?czy? si? o krok od niej. Patrzy?a takim wzrokiem, ?e teraz zacz??em obawia? si? tego, ?e zbyt chwil? zrobi co?, czego nie by?em jednak?e w losie przewidzie?. Chyba wy??cznie skomentuje zatem co przed chwil? rzek? w taki metoda, ?e szybko zupe?nie ju? odechce mi kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt| wszystkiego, ?e nadal istnieje dotychczas na mnie z?a za to? co kilkoro wcze?niej zorganizowa? i prawdopodobnie poprzez obecne mieszkanie si? ju? co?, co mnie ca?kiem zaskoczy.
- Potrzymaj. - Wiosna, jednak doskonale nie spodziewa?em si? tego, zignorowa?a moje, wypowiedziane niezbyt przecie? ?yczliwym tonem s?owa.
Zdj??a z ramienia torebk? i dostarczy?a mi j? ?wiadcz?c cicho, jakby jedna do siebie a wraz wszystek sezon uwa?nie mnie uwa?aj?c - Jako? tak dobro si? zrobi?o...
Du?ym ruchem zdj??a teraz jeansow? kurteczk? i przed?u?aj?c j? z d?oni do r?ki podci?gn??a r?kawy swojego ró?owego sweterka. Patrzy?em zdziwionym wzrokiem jak Wiosna podci?ga najpierw prosty i nast?pnie lewy r?kaw wysoko, oczywi?cie jako obecne podobno nigdy lubi?a, a? powy?ej ?okci. Wcale nie zwracaj?c na mnie uwagi z?o?y?a obecnie t?, nieco jej wida? przeszkadzaj?c? kurteczk? daj?c wra?enie, ?e wcale absorbuje jej uwag? wi?c co dopiero pisze oraz zaraz da?a j? pomi?dzy kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt|kontakt oraz nasz? czyst? d?o?.
Gdy Asia odbiera?a ze mnie torebk? po to? aby same zaprojektowa? j? na to indywidualne, prawe rami? odruchowo zajrza? na zapi?cie jej dolni maj?c mo?liwo??, ?e prawdopodobnie w obr?bie, bo je?eli s? tak wyj?tkowo dzi? opi?te, bowiem tak w?a?nie widzia?em zarys zajadaj?cych si? w jej po?ladki majtek, ?e je?li A?ka id?c przede mn? i dodatkowo ju? te?, gdy ?ci?ga?a kurteczk? nic nie poprawia?a zupe?nie o tym biednym domu nie pami?taj?c, wi?c ?e jednak suwak zsun?? si? w spokoju. Mo?e przemie?ci? si? cho?by tylko kilkoro… nawet o niema?o tylko z?bków.
Spojrza?em z razu jednak spostrzegaj?c, ?e dodatkowo aktualnym zgodnie jest stale bardzo uparcie i absolutnie mo?e dzisiaj niepotrzebnie ju? zapi?ty.
…dziwne - pomy?la?em z wszelkim mimo wszystko du?ym ?alem.
Pomy?la?em mile jednak podekscytowany gdy? gdy zbyt jakim? razem moj? racj? przyku? ten s?aby trójk?cik, ta s?aba, bia?a plama pomi?dzy rozchylonymi ponad suwakiem z?bkami zamka, którego aktualnie daleko nie da?o si? zapi??, ostatnie stanowisko, w którym zwykle stanowi?o pewnie, lecz w tak s?abej tylko, wr?cz mikroskopijnej ju? znani A?ki, jakby teraz o du?o du?o ni? zwykle bia?e majtki.
Patrzy?em tam w?a?nie, jakbym wcze?niej tego nie widzia?. Patrzy?em jakby to, co w?a?nie uwa?am stanowi?o dla mnie kompletnym zacz?ciem i prze?ywa?, i? obecny drobny jasny ich brzeg funkcjonuje na moje zmys?y o moc teraz bardzo, ?e pali mnie ca?kiem niespodziewanie tak intensywnie, ?e sk?d nie by? mi potrzebny do bogactwa teraz nawet ca?kiem rozpi?ty zamek.
- S?o?ce dzisiaj ka?de takie… wyj?tkowo jaskrawe… - u?miechn??em si? i patrz?c, ?e dziewczyna wszystek czas mnie uwa?a, troch? tym speszony, nagle zacz?ty tak równ? i wyra?n? odpowiedzi? moich zmys?ów opu?ci?em gór? oraz wpatrzy?em si? w ko?ce jej bia?ych kozaków k?tem oka oraz owszem rozumiej?c pomimo wówczas ów napi?ty, zalicza?o si?, ?e pr?dko do norm wytrzyma?o?ci zamek, napr??ony o masa daleko ni? mój, podekscytowany tak nagle penis.
- A co? Ja si? mo?e nad??am? - Wiosna spyta?a opuszczaj?c oczywi?cie kiedy równie? ja g?ow?, a wi?cej szybko zawstydzona, dok?adnie ?e obecnie wiedz?c gdzie dbam oraz co znajduj?, domy?laj?c si? ?e jak? atrakcja mi ten?e obraz wykonywa i o czym oczywi?cie teraz my?l?, mo?e cho?by i zauwa?aj?c to, ?e stanowi? w?a?ciwie wysoko i ca?kowicie niepotrzebnie teraz podniecony - Obrazi?e? si? na mnie?
- Sk?d… - u?miechn??em si? co? tym co napisa?am Joanna zaskoczony.
Ju? wcze?niej, tak rzadko przecie? zainteresowany tymi niespodziewanymi wspomnieniami, tak zamy?lony, ?e omal zapomnia?em o ca?ym otaczaj?cym mnie ?wiecie widzia?em przecie?, ?e Wiosna zwolni?a, ?e zrówna?a si? ze mn? natomiast po chwili, ju? wida? na mnie nie obra?ona, nagle przestaj?c g?o?no wystukiwa? obcasami ci?g prostych czynów a mo?e, na wszystkie szcz??cie zapominaj?c o aktualnym co jej przed chwil? zrobi?em sz?a tu? obok mnie. Sz?a nic nie mówi?c, staraj?c si? teraz, mo?e natomiast do?? przypadkowo i?? ca?kiem bezszelestnie, i?? tak prawie jej t?dy, u mnie nie by?o, chodzi? nie patrz?c cho?by na mnie. Chodzi?a nie przerywaj?c moich wspomnie? o Agacie, jakby czu?a, jakby wiedzia?a o czym aktualnie my?l? oraz specjalnie stara?a si? ?ci?le spo?ród nimi znajom? obecno?ci? nie kolidowa?. Sz?a tak, jakby moja obecno?? stanowi?a jej doskonale oboj?tna ale jednak du?o zna?, ?e faktycznie tak to Joanna cierpliwie na byt czeka. Szed?em nie my?l?c si? nad tym, szed?em jakby to, ?e Joanna tu, przy mnie jest, ?e chodzi ze mn? by?o lekarstwem znanym a ?wie?o po chwili, po paru je?li nie po kilkunastu krokach, nie wybieraj?c jej natomiast, pewnie tak?e wcale nawet nie?wiadomie produkowa? na z?o??, nie wol?c jej w przeci?tny sposób dokuczy? nagle zwolni?em i chodzi? zazwyczaj tak, ?eby korzysta? wszystek sezon przed oczami jej po?ladki.
- Bo naprawd? nic nie mówisz… - Asia zako?czy?a si? i zapobieg?a w moj? posta?, ?ciszaj?c nagle g?os doda?a - Chocia? tak dziwnie...
- Bo zapewne korzysta? ochot? znów przekaza? ci razu w ty?ek? - nie wiem dlaczego og?osi? to patrz?c jej obecnie szybko w oczy i u?miechaj?c si? troch? bezczelnie i z pewno?ci? troch? te? z?o?liwie.
- Hahaha… - Joanna roze?mia?a si? g?o?no ale teraz po chwili umilk?a. Sta?a drwi?c sobie mo?e specjalnie ze mnie z otwartymi ustami. Nagle, w pewnym niespodziewanym, zaskakuj?cym mnie radosnym u?miechu odchyli?a co? do ko?ca osob? oraz pokazuj?c bezwiednie j?zyk dotkn??a nim, samym chocia? jego szczytem górnej wargi. Patrz?c uwa?nym, sprawiaj?cym, ?e nagle poczu?em si? niezbyt pewnie, ?e szybko zaskoczy?o mnie wi?c wszystko niepokoi? wzrokiem lekko zagryz?a z?bami wci?? wysuni?ty j?zyk oraz spyta?a zimnym, pe?nym pogardy g?osem - …chcia?e? da? mi klapsa?
- Tak kusz?co dzisiaj wygl?dasz… - wyszepta?em odczuwaj?c to niepokoj?ce mnie coraz wysoce podniecenie.
- Maciek… - zawaha?a si? zdziwiona, potrafi i i zapalona tym co przed chwil? powiedzia?em - Ty tak wyra?nie …to odpowiadasz?
- Nie… - u?miechn??em si? za?enowany, kompletnie nagle trac?c pewno?? siebie równie? przewiduj?c gdy to przypadkowe, tak szybkie podniecenie gdzie? si? ulatnia, gdzie? ze mnie jak uzupe?nienia ca?kiem ju? niepotrzebnego wyp?ywa. My?l?c ci?gle równie? o tym uci??liwym, zdecydowanie zbyt intensywnym klapsie doda?em szybko - No co ty…
- Wiesz co… - Wiosna pokr?ci?a z rezygnacj? g?ow? - ?winia jeste?.
Odbieraj?c jak?? niespodziewan?, wyj?tkow? bezradno??, nie b?d?c przekonania co mam ze sob? zrobi?, nie odzywaj?c si? nawet s?owem wzruszy?em pogardliwie ramionami.
- ?winia jeste?. - powtórzy?a kilka tym razem g?o?niej, wypowiadaj?c te poj?cia z naciskiem oraz takim sposobem by mi tym dokuczy?.
Cho? poczu?em nag?e rozdra?nienie, cho?by jej zatrzymanie zacz??o mnie bardzo denerwowa? postanowi?em, i? nie b?d? si? ju? odzywa?, ?e w przeci?tny ?rodek na zatem nie zareaguj?.
- Potrzymaj… - poda?a mi znan?, zdj?t? przed chwil? kurteczk?.
Z?apa? j? przyswajaj?c si? w t?, niewielk? jeansow? kurteczk? jak w gar?? wyj?tkowego, jak w problem jakiego? wyj?tkowego, jeszcze innego mi szacunku za? w milczeniu, jakbym w?a?nie celebrowa? bardzo wa?ny obrz?dek przewiesi?em j? przez znane prawe przedrami?.
Joanna zignorowa?a moje, wyra?nie przecie? wykazywane zaj?cie tym?e co dzia?am a dodatkowo oboj?tno?? w stosunku do niej, si?gn??a r?k? do domowej, przewieszonej przez rami?, troch? jednak du?ej torby oraz gwa?townym sprawnym ruchem otworzy?a zamek. Wzdrygn??em si? s?ysz?c charakterystyczny szelest energicznie przesuwanego suwaka i przynajmniej stara?em si? zachowywa? wci?? ca?kiem oboj?tnie zajrza? na jej r?ka, która dzi? znikn??a we tle tej torebki, kojarz?cej mi si? nie wiem czemu z wszelkim niezbyt wysokim, niemniej jednak przepastnym workiem. Bezb??dnie, dok?adnie ale wiedz?c czego szuka odkry?am w niej obecne, co stanowi?o jej obecnie teraz po??dane oraz ?ywym ruchem lewego ramienia podnios?a zatem do prywatnych ust. Spostrzeg?em, ?e ostatnim kluczowym ruchem, który ju? nie raz u niej dostrzega? ustawi?a na dok?adnie nich pojemniczek ze prostym rozwi?zaniem, z Beroteckiem i wcisn??a go w?a?ciwie, ?ebym ten daj?c wyra?nie s?yszalny syk uwolni? dawk? lekarstwa, które kobieta z zastanawiaj?cym mnie, charakterystycznym ?wistem zach?ci?a do p?uc, nagle prosz?c mi, i? obecne astma jest motorem takiego jej w?a?nie zachowania. Ca?kowicie nie bacz?c na mnie, trzymaj?c si? tak, jakby to co produkowa?a by?o prawdziwym tematem jej procesu oddychania ubra?a? na ?mietnik kapturek i od?o?y?a go z powrotem to torebki, z której ostatnim razem wzi??a niewielki prostok?cik z tabletkami. Patrzy?em, czuj?c jakie? zupe?nie jak nie uzasadnione rozdra?nienie jak wydzieli?a spo?ród niego dwie tabletki, zapewne ten u?ytkowany przez ni?, przeciwbólowy tramal tak?e faktycznie kiedy przed chwil? pewnym siebie cechem reki w?o?y?a je do prywatnych ust.
- No i co w?a?nie nic nie mówisz? - powiedzia?a zaskakuj?c mnie tym ciosem tymi? poj?ciami, zawieraj?c je w?a?nie naprawd? kiedy sprawdzanie i znów si? do mnie u?miechaj?c.
- ?le si? czujesz? - spyta?em nie wiedz?c co pami?tam napisa?.
- ?le si? czujesz… - powtórzy?a jak echo, westchn??a z ofiar? natomiast po chwili doko?czy?a wyra?aj?c ostatnim jednocze?nie tak, jakby mnie tutaj, u siebie szybko przesta?a dostrzega? - Ech, Maciek, Maciek… bo albo nic nie mówi, albo...
Joanna zasuwaj?c teraz suwak torebki, uwa?nie zwa?aj?c na palce czyni?cej t? funkcj? d?oni pokr?ci?a g?ow? z ?yw? dezaprobat? i szybko, ca?kiem niespodziewanie si? u?miechn??a.
- Tak?e co? - Wiosna odezwa?a si? tylko po wi?kszej chwili - Dalej b?dziesz naprawd? g?upio milcze??
- Jak g?upio? - zajrza? na Asi? nie b?d?c poj?cia gdy na wtedy myl zareagowa?.
- Od kiedy wyst?pili spo?ród owej restauracje ostatnie istniejesz pyszny jak balon. - mówi?a oboj?tnym g?osem, staraj?c si? mo?e da? mi do poznania, i? istnieje wówczas jej doskonale oboj?tne.

Адрес сайта: http://ubezpieczenianazycie.biz.pl/

Активный отдых: Крым, Кавказ, Карпаты, Алтай. Походы, рафтинг, конные туры. Каталог туристических сайтов.

Поиск

      © KASY.COM.UA 2010-2019

Virtualnyj Kiev